Klub Feniks Kraków

Jeśli weekendowy dancing to tylko w Feniksie!

Budynek w którym dziś jest Feniks znajduje się  na rogu Rynku Głównego
i ulicy św.Jana pochodzi z 1938 roku. Wtedy była tam
kasa oszczędnościowa lub bank. Klub powstał w 1943 roku.



Lokal jest niczym wehikuł czasu, od nowoczesnych klubów odróżnia go niemal wszystko.
Bawić można się prawie codziennie, od wtorku do niedzieli od 16 do 20 trwa "five" - bal nastawiony
 na starszych imprezowiczów. Zaczynają i kończą wcześniej, aby odespać. Bynajmniej nie tuptają tutaj
tylko nóżką do rytmu. Wirują na parkiecie do polek, mazurków, disco polo i tutejszego
hitu z lat 90.: "Coco Jambo".
Później jest "nocka". Od 21 do 4 rano. Najstarsi odpuszczają, ale do gości, którzy wierzą,
 że życie zaczyna się dopiero po czterdziestce, dołącza młodzież - organizuje tu wieczory
kawalerskie i panieńskie, imprezy urodzinowe i inne.
Do "Fenia" przychodzą rozwódki, małżeństwa, kawalerowie i panny z całej Polski. Lokal mieści 140 osób.
 - Zabawa jest kulturalna, nie ma chamstwa. Ale ludzie figlują. Jedna para z Łodzi przyznała mi się,
że po nocy u nas doczekała się syna - zdradza prezes.


W menu możemy znaleźć same klasyki, między innymi:

GALARETKA Z DROBIU – 160/50G – 12zł
KABANOS – 100G – 9zł
ŚLEDŹ W ŚMIETANIE – 180/80G – 14zł
ŚLEDŹ W OLEJU – 180/80G -  14zł
SOWIETSKOJE IGRISTOJE    0,75l – 40zł
STOCK    50ml – 10zł
CIN CIN TI AMO    100ml – 8zł
SMIRNOFF    50ml – 6zł
BARSZCZ CZERWONY Z KROKIETEM – 200ml – 12zł


zajrzyjcie koniecznie na strone internetową Feniksa, ona też jest równie oldschoolowa!
http://fenikskrakow.pl.tl/Galeria.htm


źródło i zdjęcia: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/456376,feniks-przy-ul-sw-jana-hulanki-piruety-swawola,id,t.html

8 komentarzy:

  1. Niemiłe powitanie, od początku aż do końca naszego pobytu Manager kierował pod naszym adresem same zarzuty:
    - na początku przyszło kilka osób z naszej grupy, do których zostały skierowane pretensje, że jeszcze nie jesteśmy w komplecie
    - odnośnie braku wpłaty zaliczki (pomimo że było to zaakceptowane mailowo) - przez cały nasz pobyt Manager dręczył nas pytaniami o zapłatę - (logiczne jest to, że na koniec pobytu dokonuje się płatności), tak jak ustaliliśmy w mailach
    - cytujemy "jesteśmy niepoważni, ponieważ siedzimy w “kurtkach” i dajemy zły przykład innym klientom" (choć pozostali klienci z szatni nie korzystali) i zmusił nas swoim niemiłym zachowaniem do skorzystania z szatni, nie informując, że jest płatna. Zważywszy na porę roku nasze okrycia wierzchnie nie były “kurtkami” – to były nasze żakiety stanowiące część garderoby
    - ustalone mailowo menu i kolejność dań zostały zmienione, otrzymaliśmy na deser sernik, którego nie zamawialiśmy i to wszystko bez zapytania nas o zgodę. Musimy dodać, że jedzenie było nieświeże, niedobre, nieprzyprawione.
    - przez cały pobyt Manager stał nad naszym stolikiem krępując nas swoim niewłaściwym zachowaniem i uwagami pod naszym adresem
    - nawet kelnerzy (którzy byli naprawdę w porządku) byli poinformowani przez Managera, że nie zapłaciliśmy zaliczki i wahali się czy mogą nam cokolwiek dostarczyć
    Podsumowując, to najgorszy nasz pobyt w lokalu w Krakowie. Byłoby fajnie gdyby wszystkiego nie popsuł “Pan Manager”.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nas spotkał podobny problem z tym niedojrzałym typem - managerem. Na nasze szczęście obsługiwał nas kelner Krzysztof, który jest profesjonalistą i znamy go prawie 20 lat jeszcze z innego lokalu. Do właścicieli klubu Feniks - zmieńcie tego krętacza i kłamce managera bo psuje profesjonalną pracę pozostałych pracowników waszego klubu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważamy pretensje co do osoby managera klubu jako bezpodstawne. Jesteśmy wieloletnimi klientami Feniksa i nie możemy powiedzieć złego słowa na temat ani managera ani innej osoby pracującej w lokalu. Wszystko zawsze dopięte na ostatni guzik. Czasem nawet sam Manager wychodził z inicjatywą i proponował rabat przy większym zamówieniu. Jako stali klienci klubu polecamy to miejsce za profesjonalizm i rzetelność, a zwłaszcza za opiekę managera podczas każdego dancingu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezpodstawne....A jak państwo wytlumaczycie fakt iż pseudo manager, każe sobie zapłacić cały rachunek jeszcze przed podaniem czegokolwiek i nawet paragonu nie dostaliśmy. Co do państwa stażu jako wieloletni klienci to śmiem wątpić bo my chodzimy do Fenia blisko 30 lat jeszcze za czasów Pana prezesa Mieczysława i pani Marii a kierownikiem był pan Janusz z którym uzgadnialismy wszystko i nie było nigdy problemu. Obecny "pan"manager jest tu od niedawna jakieś 2 lata więc proszę nie pisać takich bzdur, chyba że jesteście znajomymi i próbujecie go bronić. A rabat chyba państwo żartują..... po przeliczeniu z karty taniej by nas wyniosło. Pozdrawiam Jola

      Usuń
  4. Bardzo profesjonalna obsługa, zwłaszcza kelnerzy Krzysztof i Janusz. Niestety pozostaje niesmak co do kuchni - brak dań mimo że są w karcie zupa grzybowa i golonka. Do właściciela radzę zadbać o to aby kuchnia wywiozywala się ze swoich obowiązków i bardziej się do nich przełożyła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo profesjonalna obsługa, zwłaszcza kelnerzy Krzysztof i Janusz. Niestety pozostaje niesmak co do kuchni - brak dań mimo że są w karcie zupa grzybowa i golonka. Do właściciela radzę zadbać o to aby kuchnia wywiozywala się ze swoich obowiązków i bardziej się do nich przyłożyła.

    OdpowiedzUsuń
  6. 46 year old Speech Pathologist Randall Nye, hailing from Val Caron enjoys watching movies like Colonel Redl (Oberst Redl) and Watching movies. Took a trip to My Son Sanctuary and drives a Boxster. kliknij tutaj po informacje

    OdpowiedzUsuń
  7. czesto chodzimy do tego klubu i jest tlok na parkiecie w lecie klima nie wyrabia wiec upal ze nie da sie tanczyc bylismy w zeszlym roku na sylwerze pierszy i ostatn raz bo jedzenie obrzydliwe malenkie porcje wodka wstretna a szampan takie gowno ze nie dalo sie pic tlok na maxa starzy kelnerzy bezczelni a menadzer przypieprzył sie ze mamy sok w kartonie na stole mimo ze taki zostal nam wydany z baru - znacznie bardziej polecam Ermitaż II przeyszne jedzenie i duzo tansze ceny niestety gorsza muzyka

    OdpowiedzUsuń